wtorek, 28 kwietnia 2015

rozdział 2" pierwszy dzień w pracy"

*******Rano***
Dziś wstałam wcześniej niż zwykle bo o 5:30 nie wiem czemu ale nie mogłam spać może dlatego że myślałam nad pierwszym dniew w swojej pracy. Około 6:30 postanowiłam że pójdę sie ubrać i wyciągnełam z szafy letnią, zwiewną, turkusową sukienkie i biały żakiet. Dzień był wyjątkowo upalny. Po ubraniu sie zrobiłam sobie lekki makijaż jak zawsze i usta pomalowałam błyszczykiem. Gdy byłam już całkiem gotowa zeszłam na dół i przygotowałam sobie szybkie śniadanie. Prace zaczynałam o 8:00. Po 15 minutach byłam gotowa włożyłam czarne szpilki i wyszłam z mieszkania zamykając je.
****** W stacji****
w stacji byłam o 7:45 więc mogłam spokojnie sie przebrać. Gdy wychodziłam z szatni zobaczyłam chłopaka, w długich, opadających na ramiona włosach. Podeszłam sie przywitać:
- Cześć. Jestem Martyna
-O cześć Piotrek, zaczynasz tu prace?- zapytał z ciekawością
-Tak- odpowiedziałam
-To chodz pokaże ci karetkę- zaczoł iść w kierunku drzwi ruszyłam za nim.
Gdy oglądaliśmy karetke nagle odezwał sie głos z radia:
-51 letnia kobieta,atak duszności Kwiatowa7
-Przyjąłem jedziemy - odpowiedział Piotrek
Dyżur dobiegł końca. Nie było żadnych trudnych i poważnych wezwań. Skierowałam sie do szatni aby sie przebrać.
****10 minut później***
Zabrałam ze  sobą torbę i wyszłam ze stacji. Byłam koło bramy gdy usłyszałam jak ktoś mnie woła. Był to Piotrek.
- O, przepraszam zamyśliłam sie
- nic sie nie stało to co zapraszam cie na kawę- powiedział wskazując za swój samochód
-no dobrze chodzimy - odpowiedziałam lekko sie uśmiechając
- pięknie wyglądasz- powiedział patrząc sie na mnie
- dziękuje- odpowiedziałam zarumieiona
*****w domu wieczorem***
wróciłam o 19:00 . Byłam zmęczona lecz szczęśliwa że jak na pierwszy dzień dobrze mi poszło. Wziełam prysznic, zmyłam makijaż po czym położyłam sie do łóżka. zmęczona szybko zasnełam.

rozdział 1





Rozdział 1.
******Martyna****

Wstałam dziś o 7.30 i pierwsze co zrobiłam to podeszłam do swojej szafy i wyciągnełam z niej: czarne spodnie i białą bluzkę. Gdy już wyciągnełam ubrania, to poszłam do łazienki wziąć poranną toalete. Po umyciu ubrałam sie i zrobiłam sobie lekki makijaż, a włosy spiełam w luźnego warkocza. Po przygotowaniu sie zeszłam do kuchni aby zjeśc śniadanie. wtedy przypomiałam sobie że mam dziś rozmowe o prace w stacji ratownictwa medycznego. Szybko zjadłam i włożyłam buty chwytając torbę zabrałam ze sobą też klucze od domu. Po zakluczeniu mieszkania postanowiłam że przejde sie pieszą ponieważ mam 30 minut drogi.

**********2godziny później*******

właśnie opuściłam pokój szefa stacji. Byłam bardzo szczęśliwa, gdyż dostałam prace swoich marzeń. Szef był bardzo miły i wyrozumiały podpisaliśmy papiery i zapoznałam sie z niektórymi ratownikami. Przed powrotem do domu postanowiłam pójść na szybkie zakupy do pobliskiego sklepu.

               W DOMU***

w sklepie wziełam tylko te najpotrzebniejsze produkty. Po rozpakowaniu toreb wyjełam telefon z bocznej kieszeni swojej torebki i wykręciłam numer do swojej mamy:

- Martynko, jak miło że zadzwoniłaś- usłyszałam głos swojej mamy.

- Cześć mamo, musze ci coś powiedzieć. - odpowiedzialam

- coś sie stało? - zapytała mama z niepokojem w swoim głosie

- Nie. Co mogło sie stać. własnie wróciłam z rozmowy o prace

-i..?-zapytała ciekawa mama

-ii dostałam prace od jutra zaczynam

- to ciesze sie bardzo, tylko uważaj na siebie w karetce.

Pożegnałam sie z mamą i skończyłam rozmowe. Po czym udałam sie do salonu aby wykonać kilka czynności codziennych. Czas tak szybko zleciał że zanim zdązyłam sie obejrzeć na zegarze była już 21:05. poszłam sie umyć i zetrzeć makijaż. Po 30 minutowym pobyciu w łazience położyłam sie spać. Rozmyślając o jutrzejszym dniu w mojej nowej pracy szybko zasnełam.




jestem tu pierwszy raz ale licze że mi pomożecie
                       patka.