tag:blogger.com,1999:blog-6475211644823717962023-06-20T05:56:57.506-07:00Martynka i Piotruś z "Na sygnale" nasza ulubiona para patka http://www.blogger.com/profile/05971482796607178340noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-647521164482371796.post-23284711409843709712015-04-28T11:23:00.001-07:002015-04-29T07:29:46.880-07:00rozdział 2" pierwszy dzień w pracy" *******Rano***<br />
Dziś wstałam wcześniej niż zwykle bo o 5:30 nie wiem czemu ale nie mogłam spać może dlatego że myślałam nad pierwszym dniew w swojej pracy. Około 6:30 postanowiłam że pójdę sie ubrać i wyciągnełam z szafy letnią, zwiewną, turkusową sukienkie i biały żakiet. Dzień był wyjątkowo upalny. Po ubraniu sie zrobiłam sobie lekki makijaż jak zawsze i usta pomalowałam błyszczykiem. Gdy byłam już całkiem gotowa zeszłam na dół i przygotowałam sobie szybkie śniadanie. Prace zaczynałam o 8:00. Po 15 minutach byłam gotowa włożyłam czarne szpilki i wyszłam z mieszkania zamykając je. <br />
****** W stacji****<br />
w stacji byłam o 7:45 więc mogłam spokojnie sie przebrać. Gdy wychodziłam z szatni zobaczyłam chłopaka, w długich, opadających na ramiona włosach. Podeszłam sie przywitać:<br />
- Cześć. Jestem Martyna<br />
-O cześć Piotrek, zaczynasz tu prace?- zapytał z ciekawością <br />
-Tak- odpowiedziałam <br />
-To chodz pokaże ci karetkę- zaczoł iść w kierunku drzwi ruszyłam za nim.<br />
Gdy oglądaliśmy karetke nagle odezwał sie głos z radia:<br />
-51 letnia kobieta,atak duszności Kwiatowa7<br />
-Przyjąłem jedziemy - odpowiedział Piotrek <br />
Dyżur dobiegł końca. Nie było żadnych trudnych i poważnych wezwań. Skierowałam sie do szatni aby sie przebrać.<br />
****10 minut później***<br />
Zabrałam ze sobą torbę i wyszłam ze stacji. Byłam koło bramy gdy usłyszałam jak ktoś mnie woła. Był to Piotrek.<br />
- O, przepraszam zamyśliłam sie<br />
- nic sie nie stało to co zapraszam cie na kawę- powiedział wskazując za swój samochód<br />
-no dobrze chodzimy - odpowiedziałam lekko sie uśmiechając<br />
- pięknie wyglądasz- powiedział patrząc sie na mnie<br />
- dziękuje- odpowiedziałam zarumieiona <br />
*****w domu wieczorem***<br />
wróciłam o 19:00 . Byłam zmęczona lecz szczęśliwa że jak na pierwszy dzień dobrze mi poszło. Wziełam prysznic, zmyłam makijaż po czym położyłam sie do łóżka. zmęczona szybko zasnełam. <br />
<br />patka http://www.blogger.com/profile/05971482796607178340noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-647521164482371796.post-5458390456615532702015-04-28T08:58:00.001-07:002015-04-28T09:01:26.124-07:00rozdział 1<span lang="EN">
</span><br />
<span style="font-family: Calibri;"><br />
<span style="font-family: Calibri;"><br />
<span lang="P"><br />
Rozdział 1. <br />
</span></span></span><span style="font-family: Calibri; font-size: small;"><span style="font-family: Calibri; font-size: small;">******Martyna**** <br />
<br />
Wstałam dziś o 7.30 i pierwsze co zrobiłam to podeszłam do swojej szafy i wyciągnełam z niej: czarne spodnie i białą bluzkę. Gdy już wyciągnełam ubrania, to poszłam do łazienki wziąć poranną toalete. Po umyciu ubrałam sie i zrobiłam sobie lekki makijaż, a włosy spiełam w luźnego warkocza. Po przygotowaniu sie zeszłam do kuchni aby zjeśc śniadanie. wtedy przypomiałam sobie że mam dziś rozmowe o prace w stacji ratownictwa medycznego. Szybko zjadłam i włożyłam buty chwytając torbę zabrałam ze sobą też klucze od domu. Po zakluczeniu mieszkania postanowiłam że przejde sie pieszą ponieważ mam 30 minut drogi. <br />
<br />
**********2godziny później*******<br />
<br />
właśnie opuściłam pokój szefa stacji. Byłam bardzo szczęśliwa, gdyż dostałam prace swoich marzeń. Szef był bardzo miły i wyrozumiały podpisaliśmy papiery i zapoznałam sie z niektórymi ratownikami. Przed powrotem do domu postanowiłam pójść na szybkie zakupy do pobliskiego sklepu. <br />
<br />
W DOMU***<br />
<br />
w sklepie wziełam tylko te najpotrzebniejsze produkty. Po rozpakowaniu toreb wyjełam telefon z bocznej kieszeni swojej torebki i wykręciłam numer do swojej mamy:<br />
<br />
- Martynko, jak miło że zadzwoniłaś- usłyszałam głos swojej mamy.<br />
<br />
- Cześć mamo, musze ci coś powiedzieć. - odpowiedzialam <br />
<br />
- coś sie stało? - zapytała mama z niepokojem w swoim głosie<br />
<br />
- Nie. Co mogło sie stać. własnie wróciłam z rozmowy o prace <br />
<br />
-i..?-zapytała ciekawa mama<br />
<br />
-ii dostałam prace od jutra zaczynam <br />
<br />
- to ciesze sie bardzo, tylko uważaj na siebie w karetce. <br />
<br />
Pożegnałam sie z mamą i skończyłam rozmowe. Po czym udałam sie do salonu aby wykonać kilka czynności codziennych. Czas tak szybko zleciał że zanim zdązyłam sie obejrzeć na zegarze była już 21:05. poszłam sie umyć i zetrzeć makijaż. Po 30 minutowym pobyciu w łazience położyłam sie spać. Rozmyślając o jutrzejszym dniu w mojej nowej pracy szybko zasnełam. <br />
<br /><br />
<br /><br />
jestem tu pierwszy raz ale licze że mi pomożecie <br />
patka. <br />
</span></span>patka http://www.blogger.com/profile/05971482796607178340noreply@blogger.com0